Człowiek renesansu. Według słów włoskiego malarza Leona Battisty Albertiego, jest to „człowiek, który potrafi dokonać wszystkiego, na co przyjdzie mu ochota”. Myślę, że po obejrzeniu drugiego odcinka z serii „Nienaukowe pasje naukowców” zatytułowanego „Między dźwiękami jest chemia”, w pełni się ze mną zgodzicie…
Myślę także, że ekipa telewizyjna Politechniki Wrocławskiej STYK, realizująca materiał, nie miała łatwo. I nie chodzi tutaj absolutnie o brak współpracy ze strony głównego bohatera, o to możecie być spokojni. Po prostu profesor Piotr Drożdżewski to – dosłownie – człowiek-orkiestra, o którym nie sposób opowiedzieć w kilku filmowych kadrach.
Wystarczy, choć to nie jest chyba najszczęśliwsze określenie, że wymienię dziedziny, które w pełni pochłaniają Pana Profesora – chemia i… muzyka. Co ciekawe – studia muzyczne podjął równocześnie z doktoranckimi studiami chemicznymi.
Nie będę zdradzała więcej, odbierając Wam tym samym przyjemności spotkania z naszym bohaterem. Jedno jednak mogę wyjawić. Na zdjęciu poniżej widnieją organy, w całości zbudowane przez prof. Drożdżewskiego. Jak sam przyznał, jako materiał na klawisze posłużyła, rosnąca przed domem, topola…
Drugi odcinek z cyklu Nienaukowe pasje naukowców: „Między dźwiękami jest chemia” dostępny jest na platformie PlatonTV.