„Nie być bokserem to jest nie być wcale”

Przy okazji kolejnego odcinka Nienaukowych pasji naukowców po raz pierwszy pojawiamy się w Szczecinie, a konkretnie na tamtejszym Uniwersytecie.

Główny bohater, pasjonat jest niezwykle złożoną postacią. Ale o samym bohaterze i tym, jak wyglądało przygotowanie odcinka, opowie redaktor Seweryn Niemiec, autor materiału Podwójna perspektywa.

Czytaj dalej „Nie być bokserem to jest nie być wcale”

Najważniejszy jest człowiek

Po raz kolejny wracamy na blogu do tematu „przyjaznych aplikacji”. Jak przekonują ich twórcy, mają dbać one przede wszystkim o użytkownika.

Studenci z koła naukowego BiomCyberMedic  z Wydziału Mechanicznego Politechniki Białostockiej potrafią nie tylko tworzyć  innowacyjne aplikacje, ale także pomagać drugiemu człowiekowi. Obecnie są na etapie konstruowania urządzeń do wspierania terapii osób autystycznych, zwłaszcza tych najmłodszych.

Czytaj dalej Najważniejszy jest człowiek

Uważaj, bo Cię złowią!

Lubicie wędkować? Oni, niestety, również… Kto to są „oni” i dlaczego dodałam partykułę „niestety”? Tego dowiecie się z dwunastego odcinka W prostych słowach.

Jak wiadomo, w Sieci nic i nikt nie jest bezpieczny. Właściwie każdorazowe skorzystanie z Internetu niesie ze sobą ryzyko „złowienia”. Właśnie o tym zjawisku, czyli Phishingu opowiada Gerard Frankowski – specjalista z Działu Bezpieczeństwa Sieci Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego.

Czytaj dalej Uważaj, bo Cię złowią!

To się nazywa programowanie

Ci, dla których go stworzono, nazywają go pieszczotliwie „stworkiem” 🙂 I mają wiele racji. Przybywa z kosmosu, jest mały, ale też bardzo dużo potrafi…

Scottie, bo o nim mowa, jest bohaterem trzynastego (ale wcale nie pechowego) odcinka Nauki młodych, przygotowanego przez zespół PlatonTV z Poznańskiego Centrum Superkomputerowo-Sieciowego. A co ten tajemniczy „stworek” potrafi i do czego służy?

Czytaj dalej To się nazywa programowanie

Jak świętować?

To pytanie z pewnością zadaje sobie wielu z Was. Odkąd sięgam pamięcią 11 listopada kojarzy mi się z dniem wolnym od szkoły, potem od zajęć na studiach, wreszcie z dniem wolnym od pracy. Mieszkam w Poznaniu, gdzie w dniu Święta Niepodległości, z całą rodziną wyrusza się na ulicę Świętego Marcina, by tego dnia, z okazji imienin jej patrona, obejrzeć barwny korowód i zjeść niezwykle smaczne, jedyne w swoim rodzaju rogale świętomarcińskie.

Wspomnienia z 11 listopada mam więc tylko pozytywne, wesołe, wręcz sielskie… A obecnie? W Poznaniu chyba się nic nie zmieniło. W centrum miasta nadal króluje Święty Marcin i jego kolorowa świta. Gorzej jest w mieście stołecznym – w Warszawie, w mieście, w który każdy chce świętować na swój własny sposób…

Czytaj dalej Jak świętować?