To pytanie z pewnością zadaje sobie wielu z Was. Odkąd sięgam pamięcią 11 listopada kojarzy mi się z dniem wolnym od szkoły, potem od zajęć na studiach, wreszcie z dniem wolnym od pracy. Mieszkam w Poznaniu, gdzie w dniu Święta Niepodległości, z całą rodziną wyrusza się na ulicę Świętego Marcina, by tego dnia, z okazji imienin jej patrona, obejrzeć barwny korowód i zjeść niezwykle smaczne, jedyne w swoim rodzaju rogale świętomarcińskie.
Wspomnienia z 11 listopada mam więc tylko pozytywne, wesołe, wręcz sielskie… A obecnie? W Poznaniu chyba się nic nie zmieniło. W centrum miasta nadal króluje Święty Marcin i jego kolorowa świta. Gorzej jest w mieście stołecznym – w Warszawie, w mieście, w który każdy chce świętować na swój własny sposób…
Zapraszam na komentarz profesora Przemysława Czaplińskiego (Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej, UAM), dotyczący znaczenia i genezy tak ważnego dla wszystkich Polaków Święta Niepodległości…
(Uniwersyteckie Studio Filmowe UAM)
Materiał dostępny jest na platformie PlatonTV.